#7 - Lukas w krainie palonych rumieńców oraz inne bawarskie analizy

|
Szybki numerek, czyli 3-odcinkowe opko o reprezentacji Schwabuf.

Na dobry początek autorka nam prezentuje słynny fragment z "Deutschland. Ein Sommermärchen" z półnagim Goldim i jego wielką dupą oraz chipsami. Nie będziemy tego komentować, bo na to po prostu brakuje słów.

Kiedy pierwszy raz powiedziałam rodzicom, że chciałabym zacząć trenować piłkę nożną tak jak Justin (brat), zaczęli się śmiać, co bardzo zraniło 9-letnią wtedy dziewczynkę. Byłam zła, że tak zareagowali, bo na pewno myśleli: co też ja mogę wiedzieć o piłce.
Dziewczyna ma talent do odczytywania myśli jak Szpakowski. "Kaka stoi i mówi do kolegów: Przecież ja byłem tutaj, dlaczego nie podawałeś?!"

Ja zaczęłam robić wszystko, żeby rodzice zauważyli, że naprawdę mi na tym zależy i że to nie jest tylko mój wymysł na 5 minut. Brałam plakaty od brata,wieszałam je w pokoju, malowałam piłkarzy
W rzeczy samej, to jest dopiero profesjonalne podejście.

Poza tym wzięłam jedną piłkę, również od brata, bo on miał wszystkiego pod dostatkiem jeśli chodzi o futbol. Miałam ją cały czas w pokoju i często bawiłam się nią.
Podrzucała jak kot kłębkiem wełny. Od razu widać, że dziecko chce grać w nogę.

Z resztą trening czyni mistrza.
Bez reszty co najwyżej zdobywcę ligowego pucharu.

Obudziłam się około godziny 9.00. Spałam 6godzin. To i tak mój rekord, bo na ogół potrzebuje 8 godzin, żeby powiedzieć,że się wyspałam.
To jest chyba najważniejszy moment tego utworu, podobnie jak w "Lalce" fragment "Izabela popatrzyła na kopertę i podniosła się z krzesła".

- A jak myślisz? – odpowiedział Justin.Wczułam lekką ironię.
Bardzo się w nią wczułam.

Rodzice znali niemiecki, z resztą na początku tam mieszkali przez rok
Na początku wraz z Chaosem.

Potem dalej się uczyli języka.
A Bóg tworzył niebo i ziemię.

Zamieszkaliśmy w Monachium, ale nie całkiem w centrum, tylko gdzieś na peryferiach.
Co nie zmienia faktu, że tam również stal i beton wlewały się drzwiami i oknami.

Cieszyłam się podwójnie, bo przecież mój ulubiony klub stąd jest
Fanka TSV?!

Bayern rzecz jasna.
Szkoda ;(

W 2006r. odbyły się w Niemczech Mistrzostwa Świata, które naturalnie oglądałam w telewizji.
Nie wiem, czy to takie naturalne, mając pod nosem Allianz Arenę.

Tak sobie wtedy myślałam, jakby to było jakbym ja tak grała na takich Mistrzostwach. Wtedy uświadomiłam sobie, że przecież jestem tylko dziewczyną. To wszystko przekreśla.
To już koniec. Jak ty sobie, dziecko, z takim brzemieniem w życiu poradzisz?

A jeśli chodzi o buty to tylko z Nike, miałam bzika na punkcie tej firmy jeśli chodzi o buty. Wszelakie korki, buty halowe, zwykłe adidasy miałam z Nike.
Adidasy z Nike i pumiaki z Reeboka!

Raz poszłam z tatą na mecz Bayernu.
Od tego momentu mam skrzywioną psychikę.

Więcej nie chodziłam, bo bilety nie były zbyt tanie.
Uli, sukinkocie, tak zarabiasz na transfery?!

Nasz trener był świetnym człowiekiem, tzn. można z nim porozmawiać na każdy temat, jak ktoś miał problem to trener od razu pomagał jak tylko mógł. Był ogólnie zabawny i łagodny. Zawsze porównywałam go do trenera reprezentacji Niemiec, który też mi się taki wydawał.
Jogi nie jest spokojny i łagodny. To po prostu pantoflarz.

- No właściwie tak, wystarczy tylko, że potwierdzisz chęć, ale mam nadzieje, że już to zrobiłaś i ja przekaże, że jesteś gotowa. Oni szukają kogoś na okres Euro, bo jak wiesz zaczyna się już 8 maja, więc sama rozumiesz...
Euro w curlingu. Tym sporcie ze szczotkami.

Wiecie, że to pierwsze opko o piłce, w którym nie pojawia się ani jeden piłkarz? Też jestem zaskoczona.

Ale fajne ma komentarze:
"Lubisz oglądać rozebrane laseczki? Myślę, że bardzo spodoba Ci się strona, na której sam będziesz mógł je rozbierać ;)"
=D

***
Z BAYERNEM PRZEZ ŻYCIE {HAHAHA} - czy do tego potrzebny jest jeszcze jakikolwiek komentarz?!


Rodziców powinno się kochać…Ja jakoś straciłam do nich zaufanie po tym jak uwierzyli w tekst jednej gazety, która obsmarowała mnie na prawo i lewo
Masłem orzechowym. Też bym nie ufała.

Użalam się nad własnym losem…Szukam swojego miejsca na tej okrągłej ziemi.
{kiwa głową} Spłaszczonej na biegunach.

Od aŁtorki:Zatęskniłam za czasami EURO, za czasami mojego pierwszego opowiadania o Bayernie.
To ich jest więcej?! {zaciera z zadowoleniem ręce}.

-Monika jak już wspomniałem jest moją siostrzenicą. Doskonale zna język polski, angielski i niemiecki.
-Też mi coś. Ja znam angielski, niemiecki, rosyjski, francuzki i hiszpański. I kto jest lepszy?-
Myślę, że francuzkim wygrałaś wszystko. Dodałabym jeszcze belgijski i brazylijski.

-Czemu akurat w Londynie? Nie mogła w Niemczech?
-Tak się składa, że nie.
Gdyż musiałaby grać w pornolach.

Ale zaraz! Poczułam czyjeś ręce na swojej tali. Odwróciłam się, po czym spojrzałam w oczy temu kogoś. Och! Zniewalające spojrzenie.
-Przepraszam, że cię objąłem, nawet się nie znamy,…ale nie mógłbym spokojnie patrzeć na to, aż wylądujesz na tym chodniku- odezwał się. Głos też miał zniewalający…
Kleptoman też często podobnie przeprasza.

-Dlatego nie mogłem na to pozwolić. Isabel Smith tak?- spytał tym boskim głosem.
Kiwnęłam głową w geście potwierdzenia. Zdałam sobie sprawę, że nie wiem jak on ma na imię.
-A ty?
-Po prostu, Lukas- wyciągnął dłoń w moim kierunku.
Po prostu Lukas. Lukas Lukas. Jak Cezary Cezary i Kazim Kazim.

-W ramach uratowania mi życia zapraszam na kawę- odezwałam się po krótkiej chwili milczenia.
Gdyby każdy tak robił, to ratownicy czy inni strażacy tylko by przy kawusiach przesiadywali.

-Bardzo mi miło, z chęcią przyjmę to zaproszenie- po raz kolejny obdarzył mnie uśmiechem, a ja po raz kolejny spłonęłam soczystym rumieńcem.
Soczyste rumieńce są smaczne. Zwłaszcza konfitury z nich.

-Co cię sprowadza do Anglii? Zauważyłam, że mówisz z niemieckim akcentem.
"Ja mam dużą rodzinę w Polsce i w Niemcach" - zwłaszcza w tej wypowiedzi słychać na kilometr seksowny, niemiecki akcent.

-Interesujesz się piłką nożną?- spytał po chwili.
-Można tak powiedzieć. Ale kojarzę kluby angielskie a kibicuje Chelsea.
-Więc nic nie mówi ci nazwa klubu Bayern Monachium?
Pokręciłam przecząco głową.
Ich znają jedynie Chińczyki.

-Nie wnikam, jakie. Chyba będę musiała już pójść…
-Już? Tak fajnie się siedziało. No i trochę porozmawiało- zaśmiał się.
Poczułam jak jakaś fala gorąca przeszywa moje ciało.
Lukas znowu menopauzę wywołuje.

Tylko, dlaczego właśnie teraz z moich oczu zaczęły spływać gorzkie łzy?
Nie tak dawno boCHaterce spływały łzy, ale słone. Czekam na kwaśne.

No to chyba tyle z tej mojej mowy. Do następnego rozdziału <3
Rozdziału mniejszego od trzech?

Lukas, czemu cały czas siedzisz w mej głowie?
Bo to mózgowy pasożyt.

Wolnym krokiem szedłem przez ulice Londynu kopiąc po drodze napotkane kamyki.
Choroba zawodowa.

To w Monachium chcę mieszkać, mam tam dom, rodzinę i klub!
{zła} To co robisz w Kolonii?!

Jestem piłkarzem. Piłkarzem! Doskonale o tym wiesz! Bayern to całe moje życie!
"No, a przynajmniej przez najbliższe trzy lata"

Moją uwagę przykuwały inne (zdjęcia - przyp. Szal), ładniejsze, choć on na każdym wyglądał, no muszę przyznać, że bosko.
Podziwiajcie ze mną jego boskość!
Np. tu, tu czy (uwaga, największy hit, tylko dla ludzi o wyjątkowo mocnych nerwach) tu.


Podkuliłam głowę pod brodę
Tego chyba nawet mistrzowie jogi nie potrafią.

Nagle przed moimi oczami wyrósł portret Lukasa.
Oraz pomnik Bastiana i płaskorzeźba Mirka.

Chciałam jakoś wyglądać, bo postanowiłam udać się na spacer. Odbiło mnie, no odbiło…
Spacerowicze to zdecydowani szaleńcy.

-Lukas? Co ty tu robisz?
-A tak jakoś spacerowałem…przy okazji spytałem się jakiegoś malca, gdzie mieszkasz.
Malec był doskonale poinformowanym agentem brytyjskiego wywiadu. Albo po prostu pracował w ewidencji ludności.

Spłonęłam soczystym rumieńcem.
To teraz palenie buraków nie jest trendy?

Stałam w kuchni i robiłam kawę dla nas dwóch.
Bo byłam dobrym kolegą Lukasa.

-Ups…
-To tylko kubek.
-Masz rację…
A to łyzka. A to z kolei wazonik. Lukas, jakiś ty mądry!

-Miałem dziewczynę. Do dziś. Zerwałem z nią…W naszym związku od dawna nie szło dobrze. Moja miłość do Moniki się wypaliła…
Spłonęła na stosie.

Kurczę, ale on mądrze mówił.
To NIE mógł być Podol.

Po raz kolejny oblałam się gorącym rumieńcem…
Uprzednio spalonym.

Ten uśmiech sprawił, że spłonęłam rumieńcem i zrobiło mi się strasznie gorąco.
Palenie rumieńców i menopauza. Kumulacja!

-Ale twój brat mnie nie zje?
On gustuje tylko w słodkich, pulchnych trzylatkach.

Od aŁtorki: Już teraz chcę Was serdecznie zaprosić na mój pierwszy blog o piłce- Bayern i te sprawy.
Na blogu znajdują się m.in. porady Bawarczyków dotyczące antykoncepcji oaz odpowiedzi na Trudne Pytania Czytelniczek.

***

Dalsza część opka o F1!

Zapukałam do pokoju Roberta, który dzielił z Nikiem Haidfeldem
-Jest Robert? -spytałam
Pytaj mnie,a ja Ciebie, nie mam pojęcia Aurelka -odpowiedział
To typowe dla Haidfelda.

Zamiast do pokoju Felippe, trafiłam na pokój Lewisa. Zdziwiłam się gdy otworzył mi w samych bokserkach drzwi. Przeprosiłam, stojąc z nim w drzwiach, dobre 20 minut.
Ładne przeprosiny.

Gdy w końcu znalazłam pokój Massy, okazało się, że chciał on porozmawiać o sprawach prywatnych. Myślę, że mu nawet pomogłam troszeczkę.
"Nazywam się Żanet Kaleta. Jestem położną z długoletnim stażem i wiem, jak pomóc wyjątkowym kobietom takim jak ty"

Ubrałam szorty i bokserkę i już prawie się położyłam, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.
To TOZ, chcą zabrać biedną bokserkę. A raczej jej pozostałości.

Jak się zobaczyłam w lustrze, to moje nogi wyglądały tak jak nogi Hamiltona.
Takie owłosione?

Jak na złość spóźniłam się na samolot do Bahrajnu i nie będzie mnie na tym GP. Wyścig oglądałam w telewizji, to nie to samo, co na żywo. Wygrał Sebastian, ale się cieszyłam, drugi był Jenson, a trzeci Robert
Ona ogląda jakiś F1 GP2009 Simulator?

- Bylibyśmy tylko małżeństwem na papierze. Nie zostałoby skonsumowane. Żylibyśmy bez zobowiązań. Jedyne co, to mieszkalibyśmy w jednym domu. Nie musimy się przecież zachowywać jak małżeństwo. Tylko jak znajomi. Jeżeli nawet będziesz chciała, możemy udawać, że się wcale nie znamy.
"To moja żona. W sumie jej nie znam"