Krystyna i bananowy song, cz.2/2

|
-Nie, przyjechałam sama na 2-3 dni, Aga została…nie będę kończyć treningów, Cristiano mnie uczy nie mogę tego odpuścić
-Może ten cały Cristiano uczy cię sztuki kochania co?!
Mama zawsze dba o dobro córki.

Wyszliśmy z windy a przed nami –chyba z 20 facetów w garniakach, yyy zaraz zaraz, przecież to drużyna Realu Madryt pamiętam z plakatów taty! To niesamowite!
Cristiano ich dobrze znał byli dobrymi kumplami
AŁTORKA-PROROK!

-Siemka Cris, no przyjechaliśmy do Carlosa, mamy dla niego propozycję-odezwał się Ruud van Nisterloy
Ten to ma tam akurat wiele do powiedzenia. Szkoda, że Jurek Dudek ich nie reprezentuje.

-Gdzie się zatrzymaliście, w którym hotelu?
-W Exclusive Motel
Exclusive Motel dla exclusive tirowców.

-Bardzo się cieszę, że mogę was spotkać-zaczął Tomek
-Tato! Nie tak oficjalnie to są chłopaki na luzie, zapewne chcą z tobą przejść na TY
-Oczywiście że chcemy, Raul-wyciągnął do niego Raul dłoń Tomuś się biedny zmieszał, ale w końcu zaczął przemowę;D
-No więc, chłopaki, wiecie zapewne że moje marzenie się właśnie spełniło, i bardzo bardzo dziękuję, nigdy nie miałem okazji zobaczyć was ani waszej gry na żywo, a teraz mam okazję nawet z wami pogadać, mam nadzieje że nie uznacie mnie za starego dziada
-No co ty Tomek, jesteś spoko gość, chodź siadaj tu koło nas pogadamy, a tak a pro po to fajna impra się zapowiada, czekamy tylko na Miguela Torresa i jego siostrę
Bawarczycy też tak na mnie zareagują? Na peeeewno.

Tuliła się do niego jak kotka, a on to przyjmował
FIN: kotka - orzeł. Tuliła się do niego jak orzeł. Wbiła się pazurami.

Zostawiłam ich i podeszłam pogadać do samotnego Ruuda.
-Ej Ruud, co wy się dziś tak smucicie wszyscy?
Smutny Ruud - najidealniejszy przykład oksymoronu.

-Chcę wznieść toast, za najlepszą przyjaciółkę na świecie!! Najlepszego pocieszacza na świecie!! Za moją Asiulkę kochaną, kocham Cię siostra!!!!
-Ja też się dołączam!!-krzyknął Ruud –wszyscy się dołączamy!-krzyknęli wszyscy jednogłośnie
Nie chcę mi się wyciągać notatnika.

-Jeśli myślisz że podzielisz się ze mną opowieściami z seksu z Crisem to się grubo mylisz, bo mnie to interesuje jak zeszłoroczny śnieg
Czemu wszyscy tak źle traktują ten zeszłoroczny śnieg? Mnie zawsze jego los interesuje. Chodź, maleńki, ciocia cię przytuli.

-Nie będziesz mi rozkazywać mała, to jest dom mojego kotka, a nie twój
Nie możesz korzystać tak swobodnie z kuwety!

dziękuję, do końca życia za to co wczoraj się wydarzyło, że spełniłaś moje marzenie, teraz będę mógł się z nimi telefonicznie kontaktować, i mam już zapewnioną lożę na Santiago Bernabeu
Chyba szyderców.

-To może ja ci pomogę?-zaproponował Nuno a one strzeliła buraka
To teraz się nimi strzela? Nie jestem w temacie.

-Oki oki, a tak swoją drogą to jak ja bym prosiła żebyś zeszła to nie wiem czy byś tak leciała jak do niego na skrzydełkach-rzuciła mi Kissa na dłoni uśmiechnęła się i wyszła
A kot wylądował na podłodze.

-To jest moja przyjaciółka Asia, Asia to jest moja siostra Katia, szwagier Jose, właściwie mówimy na niego Ze
Roberto.

-No chyba że tak, la eja idę z wami
La eja? To chyba takie portugalskie zawołanie.

Dolecimy dziś, a jutro dajemy z Katią koncert, piosenki na pamięć nauczone, z portugalskim językiem nie miałam problemu w tekstach, bo kocham hiszpańską muzykę i to jest bardzo spokrewnione.
Nie.

Schodząc z samolotu schodkami widziałam na twarzy Crisa wielki banan, nie dziwię się mu, tęskni za Portugalii mieszkając w Manchesterze, tu się urodził, tu się wychował…
Takich bananów jak w Portugalii to już nigdzie nie ma.

-Dobry wieczór, na co mają państwo ochotę?
-A co by nam pan polecił?-spytałam
-Danie dnia, coś tam coś tam
Mmm, superlecker!

Pochyliła się nade mną, całując moją szyją, wzdrygnęłam się, zaczęliśmy szybko oddychać…
Chyba zaczęłyśmy. Asia i Krystyna zaczęły.

iskra ekscytacji i podniecenia nas przeszyła, gorąca fala sprawiła że przestaliśmy oddychać
No to RIP.

doszłam do końca uliczki, był tu taras na zasadzie balkonu
Oraz drzwi na zasadzie okna.

-Powiem wam tylko tyle, że ten facet mi tak namieszał w głowie, że jak rano wstaję zaraz myślę o nim, kiedy się kładę myślę o nim, mam motyle w brzuchu rozumiecie to?!
Tak, rozumiemy to. Motylica wątrobowa.

-No nie wiem-naburmuszył się:D Wskazał palcem na policzek, abym go przeprosiła, olałam to, na widoku chłopaków i wszystkich zasadziłam mu soczystego kissa w usta:D Już mu się buźka roześmiała:D
Cris lubił trzymać koty w ustach, nawet mu sierść tak bardzo nie przeszkadzała, ile wąsy. Wąsy niezwykle drażniły mu gardło, dlatego był zmuszony wypluć kota.

-Bejbe jestem pełen podziwu
"Taka spora kissa, skąd ją masz?"

-Kotek, mnie tylko trochę boli, bo mam mięsnie zastane, nie musisz dmuchać.
Koty to raczej prychają, nie dmuchają. Cóż.

-Nie róbcie smaku.
Zróbcie co najwyżej słuch.

Tak się stęskniłam ze tymi jego ustami, że postanowiłam zasadzić mu wielkiego Kissa
Take it to the next level. Potem mu wciśnie tygrysa.

-Cristiano wstawaj-szepnęłam mu do ucha
-Trenerze nigdzie nie pójdę! Nie pójdę i nie będę biegał bo mi się włosy zniszczą!-wykrzyczał coś przez sen
Krysia się ujawniła! A już myślałam, ze coś z nią nie tak...

usiedliśmy na trenerskiej ławce, pozostałych trenerów i sztab medyczny wysłałam żeby przypilnowali trening chłopaków a my mogliśmy spokojnie pogadać.
Sztab medyczny zna się na trenerce jak mało kto.

[Vidić]
-Taa a babcia miała wąsy, już ja swoje widziałem-mrugnął do nas okiem –dobra lecę, nie przeszkadzam-i wyszedł
W Serbii babcie tak mają.

-Patrz!! aaa!! Ronaldo!! aaa!!-zaczęły jakieś dziewczyny podekscytowane
Ratuj się, kto może!

-No to co? To zapraszam cię do stanowiska fryzjerki, musimy się zając fryzurą, myślę, że pozostawimy rozpuszczone w klasycznym nieładzie.
Już Pitagoras nosił taką szałową fryzurę.

Cały dzień minął w ogólnej nudzie, spędziliśmy czas na opalaniu się, graniu w siatkówkę, piciu drinków , aż w końcu padnięci poszliśmy spać.
Tak, to wysysa z człowieka wszelkie siły. W ramach relaksu poszli poprzerzucać koks u sąsiada.

Chciałam żebyś był ze mnie dumny, że nie jestem dziewczynką z Polski, która coś tam kopie piłkę, ale że jestem w stanie dla kogoś się poświęcić
Bo my, dziewczynki z Polski, nigdy tego nie czynimy.

-Nie interesuje mnie to, wiesz co i wujku powiem? Że się jednym słowem skompromitowałeś, obraziłam się na ciebie.
Ciekawostka: to słowa dwulatki. Genialne dziecko *marzyciel*

-Płakała?-zrobiło mu się przykro, coś ścisnęło za serce, wewnętrzny głos mówił: jak mogłeś doprowadzić tę kobietę do płaczu chamie!
Aj, ty niedobry! Nie będzie nowej mascary!

-Przepraszam cię, strasznie cię przepraszam, zachowałem się jak szczeniak, ostatni cham, wiem, że chciałaś dobrze, to ja wszystko zepsułem, przepraszam, nie płacz już proszę –dotknął dłonią mojej twarzy ocierając łzę.
Kupisz mi tę nową? Tę z Rimmela?

-Przestań! Ja kocham cię jak brata, nie jak chłopaka. Dziękuję za tyle przegadanych nocy, pozwalałeś mi się wypłakać, wysłuchałeś mnie, doradziłeś, jestem ci bardzo wdzięczna, ale Patrick my nigdy nie będziemy razem..-drzwi do pokoju się zamknęły, Paulina wyszła.
-Cristiano, chyba trafiliśmy na zły moment – skrzywiłam się
-A trudno, wchodzimy do kuchni.
"Zjemy sobie tortillę wśród latających wazonów."

Ale to chyba jedyne opko, które nie kończy się dobrze (choć w pewnym sensie kanonicznie: Krysia zrobiła jakiś czas temu bachora swojej bylej i jego obecna partnerka go opuściła. Cóż).

0 komentarze:

Prześlij komentarz