#24 - Homo erectus et erectio hominis, cz.1

|
Witajcie!
W nastroju już-po-igrzyskowym przekazuję Wam na monitory analizę blogaska podesłanego Szalikowcom jakiś czas temu przez czytelniczkę o nicku patula11. Ta wspaniała historia miłości między panem a służącą niczym rodem z jednych z poważanych seriali produkcji południowoamerykańskiej z pewnością w niejednym momencie wzruszy Was do (samotnych) łez.
Miłość! Hiszpania! Gorący piłkarze! Kilometry! Kotlety schabowe! Utońmy wspólnie w głębi opowieści o pewnym królu strzelców.


Victoria szła ulicami Barcelony , w ręku trzymała małą karteczkę w której miała zapisany adres .
”Karteczka” to najnowszy model smartfona, wychodzi za dwa tygodnie, ja już zamówiłam u producenta.

Wiatr rozwiewał jej czarne włosy od domu brata dzielił ją dobry kilometr.
Drugie zdanie i już mamy kandydata do rywalizacji z Jennifer, która miała szesnaście lat i zeszła na śniadanie.
Mam jeszcze czas, by opuścić tego blogaska bez szkód na psychice.


No gdzie ten cholerny dom ?! - pomyślała 23 latka .
Kolejne 5 latek zajęło jej rozmyślanie nad tym, że może powinna się rozejrzeć dookoła.

Szła jeszcze około 5 minut aż w końcu jej brązowym jak czekolada oczom ukazała się dość spora willa z ogrodem .
- Łał .. nie źle się facet urządził , obym dostała tu pracę .
Wyciągnęła z torebki błyszczyk , musnęła nim usta po czym wrzuciła do spowrotem [sss...] razem z kartką . Wzięła głęboki oddech i wcisnęła guzik domofonu .
- Tak słucham ? 
- Dzień dobry , nazywam się Victoria Lopez ja byłam umówiona w sprawie pracy .
- A tak , jest pani w samą porę proszę wejść . 
Guzik domofonu – służy za kamerdynera i rekrutanta w jednym. I robi drinki z palemką.

Dziewczyna wzięła głęboki oddech , pchnęła furtkę i patrzyła cały czas w drzwi . Serce kołatało jej z nerwów , nogi krzywiły w szpilkach. W końcu weszła po schodach i do willi. Stał przed nią mężczyzna miał około trzydzieści lat , miał na sobie spodnie robocze .
Miał ciemnobrązowe włosy i parę oczu też miał.

Przepraszam za spóźnienie ale nie mogłam znaleźć adresu . Ma pan piękny dom.
Na te słowa mężczyzna zaśmiał się pod nosem a ona popatrzyła na niego pytająco.
- Ja tu tylko pracuję .
- Serio ? To gdzie mam nadzieje [na ramieniu? A nie, to dusza, przepraszam] że mój przyszły szef ?
- Pewnie gra w fifę .
Alternatywa gry w butelkę dla palaczy.

W fifę ? hahaha , rozrywkowy jest .
- Zaprowadzę cię do niego .
- Dobrze , niech pan prowadzi.
Nie ma to jak zaciągnąć się dobrym towarem na rozmowie rekrutacyjnej.
[Czyli kamerdyner wygląda jakoś tak? W Hiszpanii musi być naprawdę solidny kryzys, skoro barcelońskich grubych ryb nie stać na frak dla swoich Janów].


Dziewczyna szła za mężczyzną oglądając z podziwem dom . Nagle przystanęli przed dębowymi drzwiami , zaczęła wyciągać CV z torebki .  Drzwi otworzyły się , 23-latka popatrzyła na kanapę na której siedział mężczyzna tyłem , grał w fifę 12 a w tle szła muzyka Don Omara [nie sprawdzajcie, kto to, dobrze radzę]. Ostatni raz przekartkowała CV i poszłam w stronę kanapy .
Czy to znak, że ostatni raz widzimy się z narratorem trzecioosobowym? Trzymaj się, stary.

Dzień dobry nazywam się .. O MÓJ BOŻE LEO MESSI !
- Witaj, ja jestem K&*#a, jak jedziesz, baranie!

- Tak to ja a ty ? – powiedział uśmiechając się .
- Vivictoria [i jej siostra, Ovictoria] Lopez , nie mogę uwierzyć że być może będę u ciebie pracować ! 
- Zawsze to słyszę wiesz ? A teraz zobaczmy co umiesz .. hmmm… Skończyłaś szkołę kucharską w Paryżu i kurs ogrodniczy w Maladze. Umiesz angielski , francuski oraz niemiecki . Nieźle . 
Dziękuję ..
- Ej no , Victoria nie denerwuj się tak . Gratuluję .
- Czego ? 
- Masz pracę .
A jakiś, nie wiem, okres próbny? Przystrzyżenie żywopłotu w celu oceny umiejętności? Pojedynek kulinarny z Pascalem i Okrasą? A nie, to przecież opko, zapomniałam.

Cooo ?! Serio ? 
Zanim zdążył odpowiedzieć dziewczyna znajdowała się w jego ramionach .
Proszę, tego nawet Cesc by chyba nie dokonał. Czyżby wewnętrzna rywalizacja w klubie, kto ma lepsze metody na wyrwanie panny?

Hahahah , tak nie ma za co . Chodź podpiszesz umowę .
Udali się do biurka przy którym usiedli .
- Będziesz mi gotować , sprzątać itp.
Leo, nie lepiej znaleźć sobie żonę?
[Moja wewnętrzna feministka się na mnie obraziła za ten tekst].


Pensja 2000 euro na miesiąc daje ci mieszkanie i wolne możesz sobie brać kiedy chcesz chyba że ci nie pozwolę .
”A nie pozwolę ci wtedy, kiedy będziesz chciała”.

Pasuje ?
- No pewnie , daj yy..znaczy mogę prosić długopis ?
- Jestem Leo . – powiedział podając dłoń .
A Sławomir Szmal spogląda z góry i kiwa z zadowoleniem głową.

Miło mi , Victoria . – odpowiedziała z uśmiechem . 
Chwyciła długopis , i podpisała dokument .
Dodała przy tym niepotrzebny przecinek. I spację przed każdym znakiem interpunkcyjnym.

To kiedy mogę się wprowadzić ?
- Szybka jesteś inne moje pracownice niechciały tak szybko. 
Leo, nie marudź, tylko lecim z fabułą! Najdalej za półtora rozdziału chce was widzieć w łóżku!

Nawet dziś możesz się wprowadzić nie mam z tym problemu .
- Dobrze to będę dziś wieczorem ewentualnie jutro dobrze ?
- Doskonale , może cię podrzucić do domu ? 
- Wiesz że chętnie , niechce mi się znowu iść kilometr do domu . 
Nawet na Syberii taka odległość robi wrażenie.

No to wsiadaj . 
Jechali około 5 minut , cały czas rozmawiali o piłce nożnej . 
A jechali, jak rozumiem, cały czas siedząc przy biurku? A myślałam, że to Skandynawowie stawiają na wielofunkcyjność wyposażenia mieszkania.

To tutaj . – powiedziała .
- Serio ? Mieszkasz tutaj ? 
”A nawet nie wyjechaliśmy z pokoju dziennego!”

Tak , razem z bratem i jego narzeczoną .
- Ładna okolica , to zmykaj widzimy się dziś lub jutro.
- Do zobaczenia .
Wysiadła z samochodu i pobiegła do domu . 
- Sergioooo , Sergioooo ! 
- Co ? Ałaaał , co się stało ?
- Mam pracę !
- Naprawdę ?! 
Brat chwycił Victorię i zaczął ją obracać . 
*nuci* Bełchatowskie noce...

Co się tu dzieje ? – spytała Eva .
- Victoria dostała pracę . 
- O Jezu , serio ?! 
Poobracacie się teraz w trójkę?

Tak , dziś mogę już się wprowadzić .
- To super , gdzie dostałaś ?
- Nie mówicie nikomu okej ?
- Mhm.. no mów już .
- Będę pracowała uuuuuuu… Leo Messiego ! Aaaaaaa !
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa ! Serio ?! Muszę z tobą tam jechać !
- Kochanie , nie przesadzaj co ? 
- Kocham cię Sergio .
- Ja ciebie też .
Na wszystkie borskie gałązeczki, jak genialny umysł mógł wpaść na taki dialog? AŁtorka się zdecydowanie marnuje.

Para pocałowała się a Victoria żeby nie przeszkadzać udała się do pokoju pakować rzeczy. 
Godzina 18.00 
Wszystko spokowałam , uff ! 
Przejścia rodem z amerykańskiego filmu klasy C – są.
Życie z zegarkiem w ręku – jest.
Nagła zmiana osoby narratora – obecna.
Literówka, przez którą tworzą się neologizmy – takoż.
Czego jeszcze chcieć więcej?


Powiedziała sama do siebie fanka „Dumy Katalonii” Wyniosła ostanie pudło i wnosiła do bagażnika . 
Wyniosłe fanki Barcelony potrafią zmieniać aspekty czasowników szybciej, niż zdążycie odpowiedzieć na pytanie w komentarzu wyżej.
A odpowiedź brzmi: kiepskiego porno.


Czas się pożegnać. – usłyszała za pleców głos Sergio. 
- Będę mieszkać kilometr dalej , odwiedzę cię .
- Nie, siostrzyczko, nie mogę cię narażać na tak długą i niebezpieczną podróż. Będę ci za to wysyłał telegramy.

Ta, ta szczególnie jak z Messim w łóżku będziesz leżeć .
Sergio też bardzo pragnie kiepskiego porno. AŁtoreczko, do dzieła!

Victoria trzasnęła drzwiami i ruszyła . Po 5 minutach była na miejscu , brama otworzyła się a z domu wyszedł Roger . 
- Pomogę ci z tymi pudłami co?
- Miło z pana strony , przyda się pomoc. 
Witaj, Roger, kolejna postaci z kapelusza! Mam nadzieję, że przynajmniej ty nie nosisz spodni roboczych.

Po 40 minutach wszystkie pudła znalazły się w pokoju 23-latki. Dziewczyna zaczęła wkładać do szafki rzeczy nagle usłyszała jakieś kroki przestraszyła się i chwyciła nożyczki które leżały na komodzie.
Trzeba było o tym myśleć, zanim wprowadziłaś się do kompletnie obcego faceta.

Szła z nimi przed przedpokój kroki były coraz bardziej głośniejsze . Uniosła nożyczki i w cieniu zobaczyła postać mężczyzny . Postanowiła że zrobi jeden odważny krok po kilku sekundach tak też postąpiła .
- Hahahahahah , ty mnie chcesz zabić królewno ? 
- No bardzo śmieszne , przestraszyłeś mnie ! 
- No przepraszaaaam , wybacz .
- Wybaczę jak.. jak zrobisz mi herbaty .
- Ok jaką chcesz mam zieloną . – popatrzył na nią Messi znacząco .
Myślę, że średnio inteligentna stułbia od początku wiedziałaby, że chodzi o Messiego, ale z czystej ludzkiej przyzwoitości lepiej byłoby to wyjaśnić trochę wcześniej, niż w piątej linijce od początku dialogu.

Może być zielona , idź a ja rozpakuje się dalej .
Victoria rozpakowywała się dalej
Słowna z niej dziewczyna.

i po chwili poszła się wykąpać . Z prysznica poleciała zimna woda i oblała jej ciało. Tego potrzebowała orzeźwienia.
I składni mistrza Yody.

Wyszła z łazienki w samym ręczniku ponieważ na łóżku zostawiła tam satynową piżamkę .Podeszła do łóżka chwyciła ubranie i odwróciła się a przed nią stoi kto ? Leo Messi. 
Yyy... Chyba wolałam czytać o metodach Fabregasa, te są dla mnie zbyt bezpośrednie.

No co ty ? Już w ręczniku prze mną paradujesz ? 
- Leo no chodź… oo a kto to ? – zapytał David Villa stojący w drzwiach pokoju Lopez.
- To moja nowa pomoc domowa , poznaj Victorię Lopez.
- Witaj śliczna , jestem David.
Niedługo uznam, że Cesc zachowuje się przy nich jak mnich.

Znam cię jesteś moim ulubionym napastnikiem , ja jestem Victoria.
- Wiem .. mmm.. 


Chłopaki wyszli i udali się do domu Piuqe w którym miała odbyć się mała impreza . 
Ciekawe, czy towarzyszyła mu Sharika.

Siema , co tak późno ? – zapytał obrońca witając się z napastnikami. 
- Stary słuchaj jaką Leo ma sexowną pomoc domową to nie możesz sobie wyobrazić , widziałem ją w ręczniku .
- Messi .. następna impreza u ciebie za tydzień , muszę zobaczyć tą [T. Ę.] ślicznotkę !
Dobra, obrońcy aŁtoreczek, powiedzcie mi teraz, że opisywanie trzech napalonych jak piec hutniczy kolesi jest „pozytywnym wykorzystywaniem wyobraźni”.

Piłkarz wrócił do domu na godzinę 2.00. Szedł trzymając się ściany ponieważ od ilości wypitego alkoholu kręciło mu się w głowie.
Z tego też powodu okrążał ciągle jeden i ten sam budynek.

Obudził się około godziny 13.00 wstał z łóżka z ogromnym  bólem głowy wszedł pod prysznic zimna woda oblewała jego ciało a on zamyślony opierał się o ścianę prysznica myśląc o swojej byłej dziewczynie.
I o tym, że przecinki to tylko zbędne ograniczenie dla kreatywności pisarza.

Gdy zebrał się do kupy poszedł do kuchni w której była Victoria , dziewczyna obierała ziemniaki i pod nosem nuciła piosenki z radia. 
”Hej, ziemniaczku, obieram ciecierereciecieciereciecie, cię, cię, cię, cię”.

Hej królewno. – odparł skacowany napastnik , opierając się o blat kuchni .
Odparł, jak rozumiem, na tekst piosenki. Robi się nam tu mały musical.

Cześć ojj.. ktoś tu ma kacorka , wiedziałam że tak będzie w lodówce masz coś na ból głowy .
W lodówce znalazł szklankę z jakąś dziwną ale wypił z nadzieją że to zniweluje jego ból głowy . 
Kac – szklanka z dziwną – zapamiętać! I nie mieszać spółgłosek w kluczowych słowach!

Ale ohydne.. fuj !
- Przynamniej nie będzie cię bolała głowa wiesz ?
- Taa.. 
- Leo co się dzieje ?
- Nic .. serio nic a co dziś będzie na obiad ? 
- Dziś robię ziemniaki z kotletem schabowym i sałatką z pomidorów takie polskie danie . 
- Mmm.. pewnie będzie dobre . 
Do tego jeszcze Familiada w tle i rozmowy o polityce przy stole, a Leo poczuje się jak typowy Polak na niedzielnym obiedzie.

Wiesz co przydało by się kupić tu parę krzewów ja bym je zasadziła dziś .
- No to trzymaj kasę i kup ile tam a mam do ciebie sprawę .
- Tak ?
- Za tydzień chciałbym zrobić imprezę u mnie taką małą w niedziele mogłabyś coś przygotować ?
*nie nadąża za zmianą tematów rozmowy*

No pewnie , wszystko co chcesz .
- Dziękuję a emm no za ile obiad ? 
- Hahaha, za 20 min .
- Okej to ja idę pole żakować w ogrodzie . 
- Jak już skończysz z żakowaniem pola, to podoktorantuj trochę w przedpokoju!

Victoria przygotowywała dalej mięso a Leo położył się na leżaku i wykręcił numer do Villi. Zaprosił go po południu ponieważ chciał z kimś porozmawiać a on był jego najlepszym przyjacielem. 
- Leo , chodź obiad gotowy ! 
Prawdziwy przyjaciel – nie dość, że można z nim pogadać, to jeszcze obiad zrobi... A nie, znowu nie nadążyłam za tokiem myślenia aŁtorki!

Messi z ciekawości co przygotowała 23-latka zerwał się z leżaka i popędził do domu. 
Kawałek świńskich pleców w panierce – rarytas, którego Latynosom nie sposób sobie odmówić.

Usiadł przy stole i zaczął konsumować danie .
- I jak smakuje ci ?
- Jest przepyszne , dobrze cię wyuczyli w tej szkole.
Jako pracę dyplomową w paryskiej szkole kulinarnej pewnie przygotowała pierogi ruskie.

Zjedli obiad poczym Victoria wsadziła wszystko do zmywarki , potem wyszła i pojechała do sklepu ogrodniczego po krzewy. Oczywiście jak to ogrodnik wybierała 2 godziny bo chciała mieć wszystko jak najlepiej.
Najlepsze krzewy wybiera się dwie godziny – zapamiętać! To już druga nauka płynąca z tego opka, a nie doczytałam nawet do końca drugiego rozdziału.

Gdy wróciła do domu przebrała się w bojówki i krótką bluzkę na ramiączkach i popędziła do ogrodu pracować. Zaczęła energicznie kopać łopatą dołki a z jej ciała spływały kropelki potu. Z tarasu przy kieliszku koniaku obserwowała ją Messilla .
Gdybym się nie orientowała w tych wszystkich połączeniach typu „Schweinski”, to bym pewnie pomyślała, że jakaś kuzynka Ozilli...

Leo .. kurde ale masz skarb koło siebie taka dobra dupa czemu się za nią nie bierzesz ?
- Za wcześnie , dalej mnie boli rozstanie z Antonellą .
- Ale stary słusznie zrobiłeś przecież cię okłamała , zdradziła i jeszcze dziecko z innym ma .
I jeszcze zadźgała ci matkę kluczami do samochodu, który ukradła ci z garażu! I rozjechała chomika! Odkurzaczem!

Wiem nie potrafiłbym jej wybaczyć ale z drugiej strony dalej ją kocham i strasznie mnie boli to co mi zrobiła .
- Popatrz tam , patrz jaka dupa ci po domu paraduje . Myślę że jeśli się postarasz ona zaleczy twoją ranę .
Pytanie: czy da się jeszcze bardziej spłycić męskie postacie występujące w tym opku?
Odpowiedź: chyba nie chcę wiedzieć.


Victoria poszła do łazienki i zaczęła się rozbierać po chwili była już w samej bieliźnie kierowała się w stronę prysznica wyciągnęła rękę w stronę kurka [wtem ujrzała jego lazurowe tęczówki] i nagle zakręciło jej się w głowie i upadła z hukiem na ziemię.
Drugi rozdział! Kochani, drugi rozdział i już Tradycyjna Utrata Przytomności! Teraz jeszcze BoChaterski Ratunek Tró Loffa i Standardowa Scena Szpitalna.

David i Leo usłyszeli to i zaraz pobiegli do łazienki a tam zobaczyli nie przytomną dziewczynę.
...a całkiem nieświadomy swojego istnienia słownik ortograficzny.

Victoria ! Słyszysz mnie ?! – darł się Leo ale ona nie reagowała . 
Zdenerwowany Villa ledwo wykręcił numer pogotowia. Po nie całych [a połowie] 10 minutach dziewczyna leżała już na noszach i była w karetce za którą jechali piłkarze. 
30 minut później. 
Karetka przyjechała ze szpitala w dziesięć minut, a wracała trzy razy dłużej? Kierowca chciał zrobić nieprzytomnej wycieczkę krajoznawczą czy co?

Leo i David siedzieli w poczekalni cali w nerwach .
Messi co rusz strzepywał z ramienia nerw biodrowo-podbrzuszny, zaś Villa zaplątał się w odgałęzienia trójdzielnego.

Po chwili z Sali wyszedł lekarz .
Sali była z tego faktu nieco niezadowolona.

Co z nią ? – zapytał Leo.
- Już dobrze , jest przytomna.
- Co spowodowało że zemdlała ? – spytał David.
- Przemęczenie , jutro wypuścimy ją do domu .
Czuję się zawiedziona. Liczyłam na egzotycznie brzmiącą chorobę i pobyt w szpitalu przez co najmniej trzy tygodnie.

Możemy do niej wejść ?
- Tak , proszę.
Piłkarze weszli do Sali i usiedli obok łóżka 23-latki. 
Sali poklepała zachęcająco pościel.

Jak cię czujesz królewno? – zaczął Villa.
- Lepiej ale i tak jestem osłabiona.
- Dam ci parę dni wolnego , dobrze ?
- Nie trzeba , przecież w sobotę musze zrobić ci kolację .
Kiedy Bozia rozdawała rączki, Messi czekał w kolejce po dar kiwania obrońców.

Następnego dnia Leo po pooranym bieganiu [i zaoranej jeździe na rowerze] odebrał swoją pracownicę ze szpitala i cały dzień nie pozwolił jej nic robić do czasu gdy poszedł na trening. Znudzona Victoria zaczęła kończyć pracę w ogrodzie i plan na imprezę Leo . Włączyła telewizor i wygodnie położyła się na kanapie oglądała jakąś telenowele. 
*nie próbuje nawet nadążyć* Czyli to będzie impreza w stylu Milagros i Ivo?

Po chwili zmęczona zasnęła , w tym czasie Leo wrócił z treningu i zobaczył jak dziewczyna jest porażona w śnie.
Właśnie padłam na ziemię jak zrażona piorunem.
[Ale swoją drogą aŁtorka całkiem przypadkowo napisała prawdę – w fazie REM mózg blokuje pracę mięśni, co można porównać w pewnym stopniu do porażenia].


Wyłączył telewizor , przykrył ją kocem i delikatnie pocałował w czoło. 
- David miał rację , jest piękna . – pomyślał i poszedł spać ponieważ „siedzenie na piłce” było bardzo męczące. 
”Siedzenie na piłce” = opieka nad śniącą osobą – zapamiętać po raz wtóry!

Sobota 
Dziś FC Barcelona gra mecz a jutro odbywa się impreza co ja mam zrobić ? – 23-latka zastanawiała się co przygotować dla kilkunastu wybrednych facetów z grubymi portfelami. 
Może lepiej „przepastnymi żołądkami”, w końcu ma im robić kolację. Choć z drugiej strony, nie mogę być chyba tego taka pewna...

Dzień dobry miłej pani. – usłyszała za pleców głos mężczyzny . 
Gwałtownie się odwróciła i zobaczyła Leo stojącego w bokserkach w kaczuszki .
- Hahahahahahahaha  skąd ty to wziąłeś ?
- Ze sex shopu wiesz ? 
- Serio ? w sex shopie kupiłeś bokserki w kaczuszki ?
- No co one są takie słodkie .
- Ta bardzo , siadaj zrobiłam jajecznicę.
*przygląda się dokładnie*
*bierze lupę*
*odkłada lupę i sięga po mikroskop*
*odkłada mikroskop i dzwoni na uczelnię z prośbą o użyczenie mikroskopu elektronowego*
Chyba znalazłam. Śladowe ilości Elementu Komicznego w bardzo prymitywnej formie.


W samą porę bo jestem strasznie głodny o dzięki ale pachnie.
- I jaaak ?
- Nie no kocham cię kobieto ! Gotujesz najlepiej na świecie. 
Przez żołądek do serca! *idzie smażyć schabowe*

A co zaplanowałaś na niedziele ? 
- W sumie to sama nie wiem ale coś prostego .
- Mhm , ale uważaj bo Dani ma uczulenie na orzechy.
Czy panierka do kotleta też zawiera śladowe ilości orzechów?

Ilu was będzie ?
- No dziesięciu i ty . – odparł uśmiechając się lekko.
- Ja ? a po co wam ja ?! 
- Do towarzystwa to jest polecenie służbowe .
Fantazje aŁtorki zaczynają skręcać w bardzo niebezpieczną stronę.

Dobra dobra to ja idę dziś na zakupy po coś do ubrania.
- Kup sobie coś ładnego i sexsownego najlepiej w sex shopie .
Tu nawet Porn Alert nie jest potrzebny. To opko całym sobą daje nam do zrozumienia, do czego zmierza fabuła.

Godzina 19.30 
Victoria styrana zakupami weszła do domu po cało dziennym lataniu po galerii kupiła krótką żółtą sukienkę i baleriny koloru czarnego.
I po co łazić po galeriach, skoro zakupy zrobiła po wejściu do domu?

Ogarnęła się trochę zrobiła popcorn [a trochę sałatkę owocową] i włączyła mecz Barcy. Rozłożyła się na kanapie i wcinała popcorn i nagle GOOOOOOL ! – krzyknęła na cały dom. 
Zastanawiam się, czy aŁtorka przeczytała w całym swoim dwunastoletnim życiu jakąkolwiek książkę.

Gol gol gol gol gol gol gol gol ! Ha ! Meeeeessi ! 
Zachowywała się jak rozwydżona nastolatka ale co tam kibicowała dalej. 
Rozwydżonym nastolatkom (cokolwiek to może oznaczać, a po tym opku spodziewam się wszystkiego) przydałoby się nawiązanie znajomości ze słownikiem. Albo przynajmniej z wordowską korektą.

Niedziela 
Dziewczyna przebudziła się rano i już wiedziała co przygotuje na wieczór. Popędziła do spożywczego po składniki i wróciła do domu. W tym czasie wstał Messi i popędził do kuchni z nadzieja na śniadanie którego ostatecznie nie znalazł i był zmuszony zrobić sobie sam.
Czy trudna sztuka smarowania chleba masłem nie nadwyrężyła czasem jego spracowanych rączek?

Dziewczyna zaczęła sprzątać willę skończyła nawet szybko więc zabrała się a gotowanie. 
Czemu mam wrażenie, że scenariusz tego opka powstałam na podstawie Simsów?

Godzina 19.00 
Pizza już dochodziła w piekarniku
I widzisz, aŁtorko, co narobiłaś przez te wszystkie niezwykle subtelne aluzje? Nawet mój tok myślenia zszedł na niebezpieczne tory.

Godzina 20.00 
Pierwszy dzwonek do drzwi rozbrzmiał , dziewczyna zeszła szybko do kuchni i wyciągnęła pizzę z piekarnika. Po donośnych głosach wiedziała że przyszli wszyscy. Rozłożyła zimne piwo [niczym namiot] i gorącą pizzę na stole . 
A co tu tak pachnie ? – zapytał Valdez. 
- Dobrze bo jestem głodny. – rzekł Piuqe i siadł przy stole.
Mam wrażenie, że znaleźliśmy się w samym centrum zjazdu niedoskonałych sobowtórów graczy Barcelony.

Wszyscy usiedli przy stole i wzięli kawałki pizzy do ręki.
- To jest pyszne , mmm. – rzekł Puyol. 
No ok, jeden sobowtór może być idealny.

Cieszę się że wam smakuje – usłyszeli cieniutki głosik . 
- Messi, chomik ci znowu z klatki uciekł – zwrócił uwagę Piuqe.

Wszyscy odwrócili się i zobaczyli 23-latkę , wielki podrywacz Piuqe od razu oderwał się od stołu i podbiegł do niej oraz przedstawił się.
Czytajcie Szalikowców, a będziecie tak wspaniali, jak Piuqe – widać, że czerpał naukę z analizy opek o Szmalu i Fabregasie.

Potem poznała wszystkich piłkarzy i zajęła miejsce obok Xaviego w którym nawiązała kontakt. 
...z jego śledzioną i lewą nerką.

Co ty się tak patrzysz na tego Gerarda ?
- No wiesz.. ładny jest. – wyszeptała z rumieńcami na policzkach.
- Lepiej uważaj , on lubi być porywczy a ty jesteś ładna więc może go za bardzo porwać. 
A ja lubię być czepliwa, a to opowiadanie jest tragiczne, więc mogę się za bardzo czepiać.

Akurat podszedł do nich Piuqe i zaproponował Victorii kieliszek wina. Dziewczyna oczywiście się zgodziła . Po godzinie siedzieli razem na kanapie i popijali wino śmiejąc się [z] bezsensu [tego opka]. Dobrze się bawili jednak ilość wypitego alkoholu była tak duża że idąc do jej pokoju nie byli w stanie się utrzymać na nogach. Położyli się na łóżku młodej kucharki , ona wtuliła się w jego ramiona a on mocno przycisnął ją do siebie i pocałował w głowę. Po chwili szepnął jej do ucha :
- Jesteś piękna . 
Piuqe! Jak ty czytałeś podręcznik Fabre... Gabrefasa, że popełniłeś kardynalny błąd i zanadto spiłeś dziewczynę?

Jednak ona już tego nie usłyszała bo zasnęła , Gerard głaskał ją po głowie i po chwili też usnął . Szukał go Cesc i znalazł i wcale nie zdziwił go ten widok.
”Moja szkoła” - pomyślał.

Nawet zrobił zdjęcie [do ilustrowanej edycji poradnika] i przykrył parę kocem ciekawy rekcji obojga następnego dnia. 
Na drugi dzień Victorii i Piuqe nieustannie myliło się „an” z „für” i nie mogli zapamiętać, że „bitten” łączy się z „um”.

Poniedziałek 
Victoria zbudziła się z potężnym bólem głowy nagle zobaczyła obok siebie śpiącego obrońcę Barcelony.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! – krzyknęła odskakując jak oparzona. 
- Co się stało ?!- spytał zaspany Geri. 
Geri... *wznosi wzrok ku niebu* Hilfeee!

Co ty robisz w moim łóżku ?!
- A wiesz że nie wiem ? nie pamiętam . Masz coś na ból głowy ?!
- Tak mam , chodź. 
Szklanka z dziwną wykorzystana po raz kolejny.

Udali się do kuchni w którym Victoria przygotowywała lek na kaca , poczym go wypili.
- To ja już pójdę do domu .
- Nie czekaj , zostań na śniadanie.
Serio mogę ?
W opkach dopuszczenie do śniadania do najwyższa forma zaszczytu.

Dziewczyna wyciągnęła z lodówki jajka i patelnię z szafki. 
Rozgrzała tłuszcz na patelni , rozbiła jajka i po 10 minutach jajecznica była gotowa , doprawiła ją do smaku solą i podała na talerzach. 
*przypomina sobie analizę Godlewskiej-Pique* Ja żartowałam z tą książką kucharską!

Jest przepyszne , jesteś kucharką ?
- Tak i ogrodniczką. 
- Łał gdzie się uczyłaś ?
- We Francji i Maladze .
Geozagadka dnia: Francja jest miastem czy Malaga państwem?

Victoria uśmiechnęła się do niego delikatnie a jego palce dotknęły jej , wpadli w chwilę zakłopotania ale nie przerywali.
Chwile zakłopotania, niespotykane momenty – co ten Piq... Piuqe wyprawia z czasem?

Leo i Victoria zostali sami i dalej konsumowali śniadanie które przygotowała.
- On ci się podoba prawda ? – zapytał po chwili nie zręcznej [lecz bardzo niezdarnej] ciszy.
Skąd ci to przyszło do głowy?
- Widzę jak na niego patrzysz. 
- No jest przystojny ale nie znam go na tyle długo .
- Ta , ja idę biegać. 
Oto jak należy przeprowadzać trudne rozmowy.

Wyszedł z domu trzaskając drzwiami i wybiegł na ulice Barcelony.
- Super Gerard sprzątnął mi dziewczynę przed nosem ! – pomyślał.
Spoko, Spidermessi tak łatwo nie odpuści.

Victoria bardzo mu się podobała , cały czas myślał tylko o niej a w tym momencie chciał zabić Pique [darujcie, co ten piłkarz ma do całej sprawy?] ale potem pomyślał niech ona będzie szczęśliwa to jest najważniejsze. 
Czy to tylko moje wrażenie, czy Leo za bardzo posuwa się w interpretacji swojej relacji z panną Lopez?

Po 10 min biegania wrócił do domu [boru, mam lepszą kondycję niż Messi!] w którym dziewczyna czekała.
- Leo jesteś na mnie zły ? 
- Za co miałbym być na ciebie zły ?
- O Piuqe .
Powiedzcie sobie to ostatnie na głos. Błagam, powiedzcie.

Nie jestem zły ! Uwierz..
- To się cieszę . -  pocałowała go w policzek i udała się do kuchni przygotować obiad.
Musze przyznać, że świetnie ją wytresował.

Kilka dni później 
Victoria spotkała się dwa razy z Piuqe a Leo robił dobrą minę do złej gry .
[poziom złośliwości: max] Aaa, czyli po prostu oglądał mecze Hiszpanów na Euro!

Podczas treningu postanowił pogadać z Davidem. Po treningu wyszli i udali się do jakiegoś baru na rozmowę.
- O czym chciałeś pogadać ?
- Pique sprzątnął mi Victorię sprzed nosa.
”Przecież to ona miała ci sprzątać”.

Jak to ?!
- Podczas tej imprezy się do siebie zbliżyli i spotkali się już dwa razy ..
Wg opkowych standardów łączy ich szczera i mocna Tró Loff.

Leo ty ją kochasz prawda ?
- Sam nie wiem ale chyba tak.
Przez żołądek do serca – lvl Asian Victoria Lopez.

Zawalcz o nią !
- To nie jest takie proste , dobra ja idę do domu do zobaczenia.
Im dłużej czytam to opko, tym zauważam więcej błędów w mojej komunikacji z innymi ludźmi. Po zejściu na drażliwy temat powinno się zwiewać, gdzie pieprz rośnie, a nie próbować rozmawiać, to takie proste.

Wyszedł z lokalu i udał się domu . Otworzył drzwi i usłyszał jak jego pracownica prowadzi z kimś rozmowy przekonany że to Gerard z niechęcią szedł do salonu . 
- Cześć wam . – powiedział . 
Oboje odwrócili się a oczom Leo ukazał się Sergio Aguero. 
Objawienie pierwsza klasa.

Kun ?! a co ty tu robisz ?
- No przyjechałem cię odwiedzić , mam kontuzję i nie miałem co robić a Giannina i Benjamin pojechali do Brazylii. 
To opko jest fascynujące, jeśli chodzi o pokonywanie odległości. Aguero odwiedza Messiego, gdy mu się nudzi, ale przebycie kilometra to wyprawa na cały dzień.

Super że przyjechałeś , dawno się nie wdzieliśmy. Poznałeś Victorię ?
- Nie, tak tylko obok niej stoję i za wszelką cenę staram się nie nawiązać kontaktu.
- Tak , bardzo miła dziewczyna z talentem kulinarnym.
Już mu usmażyła schaboszczaka? Widzę, że Victoria chce podbić serca wszystkich hiszpańskojęzycznych piłkarzy naszego globu.

W tym czasie jak dwaj Argentyńczycy szli z walizkami do góry rozbrzmiał dzwonek [pod same niebiosa rozbrzmiał] do drzwi 23-latka pobiegła otworzyć a w nich zobaczyła Piuqe z kwiatami. 
- Gerard co ty tu robisz ?!
- Chciałem zabrać cię na kolację , no ubieraj się. 
- Naprawdę ? Jesteś taki słodki zaraz będę gotowa wejdź.  
Cesc z pasją wprowadza właśnie poprawki do swojej książki. Nie przypuszczał, że ktoś może mieć bardziej efektowne i efektywne metody podrywu niż on.

Piuqe usiadł w pokoju a Victoria przygotowywała się w łazience. Po 10 minutach była gotowa. 
A w to chyba sama aŁtorka nie wierzy.

Wyszli z domu , wsiedli do audi piłkarza i udali się w jakiś zakamarek parku. 
Fabregas zaklął siarczyście i wyrzucił swój podręcznik do kosza.

Piuqe zakrył  Victorii oczy i prowadził nie wiadomo gdzie.
Ultimate Porn Alert! Zresztą, po co ja to piszę...?

Gotowa ? – szepnął do ucha. 
- Taaaak ! 
Odsłonił jej oczy którym ukazał się koc posypany różami [i wiórkami czekoladowymi] a na nim suchsi oraz [mokrzejsi pod spodem] wino.
- Ty sam to zrobiłeś ? 
- Tak, dzisiaj rano dziergałem koc i fermentowałem winogrona.

Tak , podoba ci się ?
- Jest piękne , usiądziemy ?
- Właśnie chciałem zaproponować , siadaj.
- Czy to sushi Maki-zushi ?!
- Nie wiem .. – odrzekł czerwieniąc się i drapiąc po głowie.
- Hahahahhaha . 
- Z czego się śmiejesz kochanie ?
- Z ciebie tak komicznie wyglądałeś , hahahah .
Hihi, haha, słodkie słówka, aż tu nagle...

Zaraz dotknie cię kara . 
BDSM! *z pasją wciska Porn Alert, przez co niechcący go psuje*
Dobra, nieważne – W NOGI!


Jaka kara ? hahahah .
- Ze śmiania się ze mnie . 
A ze gwałty ze języku polskim też przewidziana jest kara?

Piuqe udał się do dziewczyny [i przebył kilometr, a że wiemy, jaka to straszna odległość, Victoria już dawno usnęła] i zaczął ją łaskotać . A ona nie mogła powstrzymać się od śmiechu który rozbrzmiewał na cały park. Nagle usłyszała telefon i ze śmiechem na ustach :
- Halo ?
- Dzień dobry czy rozmawiam z panią Victorią Lopez ?
- Tak a o co chodzi ?
- Nazywam się Esteban Rodriguez jestem lekarzem w szpitalu św Anny. Przyjechał do nas pani brat Sergio Lopez .
O o o .. mój Bo Boże co się stało ?!
- Jest w bardzo ciężki stanie jeśli pani jest prosimy o przyjazd .
Dwa wnioski:
1) Nie mógł być to aż tak ciężki stan, skoro Sergio do szpitala przyjechał, a nie został przywieziony.
2) Czwarty rozdział – druga scena szpitalna. Nadrabiamy zaległości z tych wszystkich opek, których akcja szpitale omijała.


Co się stało ?
- Zawieź mnie do szpitala św. Anny , mój brat miał wypadek ! 
A ona wie, że to był wypadek, bo ma zdolności telepatyczne, tak?

Wsiedli do samochodu i po 15 minutach byli na miejscu Victoria wyleciała jak torpeda z samochodu i zapytała pierwszej lepszej pielęgniarki gdzie on się znajduje. 
- Cóż – odrzekła pierwsza lepsza pielęgniarka – radziłabym szukać na parkingu.

Po chwili już weszła do jego Sali i miała szczęście ponieważ znajdował się tam doktor. 
A czy Sergio wiedział, co aktualnie robi jego Sali?

Dzień dobry doktorze , jestem siostrą Sergio.
- Witam panią , nie będę owijał w bawełnę jest z nim źle to są jego ostanie godziny chciał aby pani z nim była więc zostawiam was samych .
Przeczytałam do zdanie i dostałam kociokwiku. Serio. Skąd aŁtorka bierze wiedzę o świecie? Przecież nawet w słabych serialach medycznych takie sceny są wierniej przedstawione niż toto.

Sergio kochanie.. – powiedziała delikatnie.
Chwyciła go za dłoń i umieściła na niej pocałunek.
Umiejscowił się między ścięgnami prostowników.

Jest parę rzeczy które chce ci powiedzieć .. że.. Eva zmarła w wypadku. Nastęną rzeczą którą przed tobą zataiłem to że od kilku miesięcy jestem chory na .. białaczkę . Dziś miałem dostać szpik [w ozdobnym papierze, przewiązany wstążeczką] jechaliśmy do szpitala i nagle przede mną wyskoczył samochód. 
”A poza tym mam POChP, fenyloketonurię i katar sienny. Lekarz mówi, że to wina jakiegoś Imperatywu, musiałem podłapać na wakacjach na Malediwach”.

Eva zmarła na miejscu a mnie wyciągnęli w tym stanie .. Victoria ja chcę umrzeć bo moje życie bez niej nie ma sensu … Przepraszam .
- Sergio w innej okoliczności wkurzyłam bym się ale teraz ci wybaczam. 
- Moje życie nie ma sensu...
- No wiesz co?! Foch z przytupem!


Przycisnęła do siebie jego dłoń a on szepnął ostanie swoje słowa : Kocham cię ! 
Nagle usłyszała piszczenie [nie zwracajcie uwagi, to tylko ja] lekarze przybiegli i wyprosili ją zamykając drzwi . Obserwowała to co robią przez szybę , po jej delikatnej twarzy ciekły łzy a nie dalekiej odległości obserwował ją Gerard . 
Nagle lekarze przerwali akcję , przykryli umięśnione ciało chłopaka Kołudą [całą wieś na nim położyli?!] jeden z lekarzy odwrócił się do niej i pokazał głową : Niestety . Wybuchnęła płaczem , usiadła na podłodze i płakała gorzkimi łzami. Pique podszedł , usiadł obok niej i mocno ją przytulił do siebie. 
- Chodź kotku .. zawiozę cię do domu i odpoczniesz. 
Wiecie co? Jak czytam coś takiego, to mam ochotę przyłożyć aŁtorce atlasem anatomii klinicznej konia. Nazwijmy rzeczy po imieniu: aŁtorka zabiła brata boChaterki tylko po to, by móc pociągnąć dalej te nieszczęsne wątki romansowe. „Wykorzystywanie wyobraźni”.

Ledwo szła cały czas płacąc.
Żywot człowieka poczciwego – tu zakupy, tam podatki...

[Pogrzeb brata i małżonki]


Dalej był to szok , ogromny szok. Widziała jak byli małymi dziecimi i jak  po plaży .
*odkrywa, że jej żuchwa leży na podłodze* Czy to dziecko przeczytało kiedyś cokolwiek? Nawet instrukcję obsługi malaksera?

Wróciła do domu i przebrała się w byle jakie ubrania , usiadła na kanapie i oglądała telewizor. 
Najbardziej zafascynowało ją wejście HDMI.

Usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła w nich zobaczyła Pique . 
Stopił się z drewnem w jedno.

Chciałem ci coś powiedzieć ,wiem że to nie zbyt odpowiedni moment bo straciłaś brata ale ja dłużej nie mogę .. Ja się w tobie zakochałem. Gdy po raz pierwszy się zobaczyłem chodziło mi tylko o podryw ale potem cię poznałem bliżej zrozumiałem jaka jesteś cudowna . Kocham cię ! 
Popatrzyła na niego i powoli zbliżyła .. ona zrobił to samo i dotknęli swoich rozpalonych ust . 
- Ja też cię kocham .. 
AŁtorko. Wiedz jedno. Jesteś paskudna.

[Tu pojawia się galeria w stylu: „pierwszy chłopak Victorii”, „drugi chłopak Victorii” i „Gerard, chłopak Victorii”. Samej Victorii jeszcze nie uświadczyliśmy]

Mówisz to szczerze czy tylko z litości ?
- Mówię bardzo szczerze.. chciałabym ci coś pokazać. 
Pociągnęła go za rękę i zaprowadziła go pokoju.
Co robić, gdy Ultimate Porn Alert przestaje wystarczać?

Gerard usiadł na łóżku a Victoria z półki wyciągnęła książkę która potem okazała się albumem na zdjęcia. 
...albo ilustrowaną Kamasutrą.

Na wierzchu było serduszko a w nim napisane [Hamburger] S+V. Usiadła obok obrońcy i otworzyła album. 
- A co to za słodycz ?
Też chowałam słodycze w różnych dziwnych miejscach, ale do albumu jeszcze nie wciskałam. Hej, to jest myśl...

No to ja jak miałam 3 miesiące mama zrobiła to zdjęcie jak wybrali mi imię.
Państwo Lopez muszą być bardzo niezdecydowanymi ludźmi.

Przewróciła kolejną stronę i tam było zdjęcie jej i brata. 
- To ja i mój brat Sergio na plaży z tatą zaraz po rozwodzie rodziców. Pojechaliśmy wtedy do Grecji na wakacje . 
- Gdzie mieszkałaś po rozwodzie ?
- Ja pierwszy rok u mamy ale potem przeprowadziłam się do taty bo mama nie zwracała na mnie uwagi a Sergio mieszkał 3 .
Formułowanie myśli na poziomie pięciolatka – zaliczone na pięć plus. Proszę zostawić indeks na katedrze.

Czemu  ?
- Pewnego dnia mama gdy wracała do lekarza dowiedziała się że ma tętniaka , weszła na ulicę i wtedy potrącił ją samochód a ona zmarła. 
C-c-c-combo breaker!
[Może miała jeszcze raka mózgu i boreliozę do tego?]

[Smutne wspomnienia nadchodzą – szykujcie chusteczki!]


Dziewczyna przewróciła kolejną kartkę albumu. Tam było zdjęcie całującej się pary.
- To ty iii ? 
- Antonio mój pierwszy chłopak , bardzo go kochałam ale zranił mnie.
- Dlaczego ?
- Poznałam go w gimnazjum [uwielbiam aŁtoreczkowe przekonanie, że na całym świecie system edukacji wygląda jak w Polsce], podobał mi się a ja jemu. Po nie długim czasie staliśmy się parą wyznał mi miłość przychodząc pod moje okno i krzyczał na całą ulicę : Kocham cię ! 
- Co się stało że rozpadliście się ?
- No raz poszliśmy na imprezę .. wiesz piliśmy , paliliśmy. Potem Antonio pociągnął mnie za sobą do pokoju kumpla i zaczął rozbierać mimo mojej woli .. zgwałcił mnie ! Uciekłam do domu i następnego dnia zerwałam z nim. 
Po raz kolejny aŁtoreczka wykorzystuje motyw, którego nie rozumie i z którego powagi nawet nie zdaje sobie sprawy, by móc ubarwić swoje dzieUo. Chyba już bym wolała, by sadziła byk na byku.
[I tak sadzi].


Przykro mi. – odrzekł Piuqe i ucałował dziewczynę w głowę.
Następne zdjęcie też ukazywało całującą się parę. 
- A tu z kim jesteś ?
- To mój drugi chłopak Iker . Poznałam go przez jego matkę która była jego szefową. Cieszyła się jak zostałam jego dziewczyną bo mnie lubiła. 
- Czemu z nim się nie ułożyło ?
- Pewnego dnia mnie pobił..
Spokojnie, Tusiu, tylko spokój nas może uratować... Ewentualnie karabin maszynowy.

A ten przystojniak ?
- To mój brat Sergio.. 
- Mhm.. 
- A to on i jego dziewczyna Eva podczas zaręczyn. 
- Jak się poznali ?
- Przezemnie , a ja i ona podczas kuru ogrodniczego.
Razem obierały owego kura z pierza podczas szykowania ekskluzywnego rosołu w słynnej paryskiej szkole kucharskiej.

Dalej strony są puste ? Czemu ?
- Tu będą inne zdjęcia z mojego życia , chce pokazać to moim dzieciom . 
- A mi czemu pokazałaś ? 
- Bo jestem twoim oj...
- Bo cię kocham i chce zrobić sobie z tobą zdjęcie ..
- Heniek, czy ty mnie w ogóle kochasz?
- Jasne, Stefa, przecież byłem z tobą u fotografa po ślubie!


-Może być taka poza ? – zapytał robiąc Dziubka. 
To jedna z asan hata-yogi?

Natomiast Victoria zamiast robić zdjęcie umieściła na nim pocałunek. 
Na... czym...?

Kocham cię debilu wiesz ? – zapytała.
- Wiem , ja ciebie też. 
Z rąk wyjął jej aparat , przyciągnął do siebie i zrobił zdjęcie.
- Może być ?
- Tak jest ładne , jutro idę wywołać , przepraszam ale umówiłam się z Xavim za 20 min .
- Ja też lecę do zobaczenia.
*tonie w głębi uczuć*

5 komentarze:

migelito pisze...

Ułaha, ale się wyśmiałem :D Trochę głupio to zabrzmi, ale bez Twojej analizy i jakże bezpośredniej nienawiści do takich literackich abominacji ten blożek i tak byłby przezabawny w swojej naiwności, idiotyzmie i braku szacunku dla języka polskiego. To taka wspaniała esencja wszystkiego najgorszego, co może spotkać czytelnika tego typu dziełek. Przynajmniej, czytając Twoje komentarze, wiem, że nie jestem sam w poczuciu opanowania przez żałość wylewającą się z każdego zdania tego opka. Gud dżob, czekam na dalsze części, a teraz idę zagrać z kolegami w Piuqe :D

(a teraz część +18:)

Ja pierdolę! Ja pierdolę! Jaki wstyd! Jaka porażka! Byk na byku, debil na debilu, pojebana fabuła dopełnia chujowej całości! Osoba, która napisała to coś, z pewnością nie zdała matury z czegokolwiek, nawet z obierania kuśką arbuza. GIŃ, POCZWARO, GIIIIŃ!!!

ironlemon pisze...

Powyżej mamy dowód na to, że pola do wprowadzania tekstu na niektórych stronach internetowych (a zwłaszcza serwisach dla blogerów) powinny być odblokowywane tylko po okazaniu moderatorowi odpowiedniego zaświadczenia od lekarza.

Pewien spec od statystyki sformułował kiedyś twierdzenie mówiące o tym, że gdyby posadzić przy maszynach do pisania nieskończoną liczbę małp walących losowo w klawisze, to stworzą one dowolne dzieło literackie. Powód, dla którego nie wyszła z tego epopeja na miarę Pana Tadka jest prosty - albo aŁtorka bardzo się spieszyła, albo zabrakło jej szympansów. Osobiście stawiam na to drugie.

Tym razem nie chce mi się cytować fragmentów, które najbardziej mnie urzekły, bo przekroczę chyba wszystkie możliwe limity długości komentarza - i to pięciokrotnie :P

Anonimowy pisze...

Wiesz co, Tuśka, jesteś moim idolem. Ja Cię naprawdę podziwiam, że Ty dajesz radę... ja takie opka zamykam po pierwszym zdaniu, a i tak czuję, jak mózg mi wypływa uszami.
Dziękuję aŁtorce, dzięki której boChaterka jest dla mnie gotującą, sprzątającą i sadzącą krzewy d*pą zawieszoną w powietrzu.
Jak się kiedyś zatrudnię jako pomoc domowa, to zapamiętam, żeby zaraz drugiego dnia gruchnąć o ziemię pod prysznicem. Zero pracy, a pensja ta sama.
Potrzebna im na imprezę DO TOWARZYSTWA? Kwik!
"- O Piuqe .
Powiedzcie sobie to ostatnie na głos. Błagam, powiedzcie." - Przeczytałam. Czy to zaszyfrowana wiadomość, jaką reakcję powoduje czytanie tego opka? Sprytne.
"Dobra, obrońcy aŁtoreczek, powiedzcie mi teraz, że opisywanie trzech napalonych jak piec hutniczy kolesi jest „pozytywnym wykorzystywaniem wyobraźni”." - Nie no, jeżeli przez "pozytywne" uważają, że można się pośmiać... chociaż nie. Mnie to się chce płakać. Mam trochę tak, jak wtedy, gdy z braku czego innego do roboty obejrzałam cały odcinek "Rozmów w toku". Nie jestem w stanie uwierzyć, że naprawdę można TAK naprawdę.
"Jako pracę dyplomową w paryskiej szkole kulinarnej pewnie przygotowała pierogi ruskie." - Ja bym jednak obstawiała barszcz czerwony z krokietem. (To chyba z Łowców.B, ale głowy nie dam)

Jestem ciekawska, wiem, ale jakiej wielkości jest atlas anatomii klinicznej konia? ^^

Pique robi Dziubka? Dziubka przez duże De? Dlaczego w opkach światowej sławy piłkarze robią ludzi z mojej szkoły?!

"- Heniek, czy ty mnie w ogóle kochasz?
- Jasne, Stefa, przecież byłem z tobą u fotografa po ślubie!"
http://imageshack.us/photo/my-images/849/tumblrm7kxmlpqa21qftspp.gif/

PS. Mam jeszcze coś do poprzedniej analizy... Migelito kazał wyprowadzić sobie wzór samego. Ja niestety jestem urodzonym humanistą, ale na szczęście znam kogoś, kto z kolei zna się na tych sprawach, więc:
http://img33.imageshack.us/img33/7481/prawosiuraka2.jpg
PS2. Przy okazji, nie wiem, czy Cię to zainteresuje, ale sama kiedyś przebrnęłam przez jedno (i jedyne) opko o tematyce siatkarskiej. Wbrew pozorom nie kończy się wielką i niepokonaną miłością głównych bohaterów. Niemniej, mnie bardziej wciągnął powtarzający się wątek fochów Atanasijevicia. Od pewnego momentu chyba już nawet on sam nie wie, o co się obraża. Nic, zostawiam adres pod Twój profesjonalny osąd.
http://ostatni-set.blog.onet.pl/

Tuśka pisze...

Atlas anatomii konia nie jest za duży, ale naprawdę miałam go w trakcie analizy opka o Leosiu pod ręką - następnym razem zaopatrzę się w Biochemię Stryera. Albo przynajmniej słownik ortograficzny.

Wzór na prawo Siuraka - mistrz :D.

A blogaska właśnie przeglądam. Już samo wprowadzenie do boChaterów ("Dwudziestoletnia dziewczyna, która pracę w Skrze dostała właściwie przez przypadek. Nie planowała tego. Jej plany były trochę inne") brzmi niezwykle obiecująco ^^

Anonimowy pisze...

Wredny spoil: poczekaj aż dotrzesz do zakupów z Bąkiewiczem. O ile oczywiście dotrzesz :D
A jak chcesz, to Ci mogę dorzucić mój podręcznik do WOS-u, oprócz standardowej treści ma wydrukowaną z tyłu konstytucję i może wreszcie byłby z niego pożytek :D

Prześlij komentarz